Thursday, March 26, 2015

Andrzej Rachwalski: "Barmani szybciej rozwijają się od Gości, i zapominają o tym, że to Oni są dla Gości, a nie Goście dla Nich".




Jako znany szkoleniowiec w PL i za granicą, na wpół Holender i Polak. Ostatnio opowiadałeś na szkoleniu w Katowicach o Body language, cross-, up-, down selling, o barmanach, jako części biznesu, jak powinien wyglądać idał 'elegant bartender'a

Nasza branża jest jedną z najpiękniejszych właśnie dlatego że nie ma jednego jedynego ideału. Sam też przez ten pryzmat patrze na siebie, dzień w którym powiem, że jestem najlepszy albo wiem wszystko będzie ostatnim dniem mojej pracy w Hospitality. W swoich szkoleniach staram się poruszyć wyobraźnię barmanów, ja mogę dać im składniki, ale to oni budują idealny koktajl. Kolejny punkt na liście zmartwień to to jak mało o biznesowej stronie wiedzą sami barmani nawet ci którzy stoją za barem kilka lat. Dlatego coraz częściej prowadzę szkolenia właśnie w tych tematach, ponieważ bez biznesu nie będzie coraz lepszych barmanów.


Opowiedz o swojej pasji życia jakim jest wiedza i cocktails?

Bar stał się moim życiem dawno temu i do dziś staram się doskonalić swoje umiejętności i rozwijać kreatywność. Miałem to szczęście, że na swojej drodze spotkałem dużo ludzi, którzy chcieli pomóc rozwijać swoją pasję. Dzisiaj jestem częścią super teamu ludzi takich jak:
  • Mateusz Zabiegaj, 
  • Rafał Nawrot
  • Piotr Wesołowski 
dzięki czemu też rozwijam się jako brand Ambadassador.


Dmuchasz w środowisko barmańskie ciepłe powietrze które unosi ich i zachęca do brania udziału w konkursach barmańskich. Rozwój barmana to twój priorytet/klucz do sukcesu jako brand ambasador i zachęcasz też innych co jest szlachetne!

Miło wiedzieć, że to co robisz nakręca ludzi. To chyba na moim obecnym stanowisku, jeden z najlepszych komplementów. Tak staram się nakręcić barmanów do startów w konkursach nie tylko w Batw, ale każdym. Dla mnie każdy konkurs miał w sobie trochę idei olimpijskiej, nie liczył się wynik, a sam start. Pracując długie godziny za barem wpadamy w rutynę, albo po prostu rozleniwiamy się. Konkursy pomagają nam się nakręcić od nowa. Edukacja podczas konkursu to kolejna sprawa, bo można spotkać pogadać wymienić się pomysłami to bezcenne i to moim zdaniem jeden z ważniejszych elementów konkursów.




”...Mieć rytuały w swoich lokalach” - opowiedz dlaczego jest to tak ważne, aby budować wizerunek na mapie wielu lokali w mieście np. Katowice 

Dla mnie rytuał to dowód dojrzałości lokalu, jeśli stoję gdzieś przy barze i widzę jak barmani dzięki nim nawiązują kontakt albo zmieniają przyzwyczajenia to o to chodzi. Druga sprawa to sposób na wyróżnienie się z pośród wielu innych miejsc to właśnie daje rytuał. To już nie lata 90', gdzie otwierano lokal i jazda! Będzie się kręcić. To czas konkurencji i selekcji, przetrwają tylko najlepsi.

Ice Briquette/ brykiety lodowe – powrót do pierwotnej formy lodu czy nowy trend?

Super pomysł w kilku innych miejscach w Polsce dobrze się przyjął. Sam po sobie i swoich eksperymentach wiem jak dużo radości może dać bryła. Nie zapominajmy, że lód to dusza koktajlu więc...im lepszej jakości, tym lepiej.

 Zauważyć można, że środowisku lokalnym istnieje tendencja: 'frakcjowania barmanów', stajemy się przez to bardzo często hermetyczni, wyróżniamy barmanów: 
  • Celebryci, otaczają się znajomymi z którymi robią interesy, albo 
  • gwiazdy-celebryci 1 znanego lokalu, 
  • Piwoleje-studenci, którzy nigdy nie słyszeli o szkoleniach barmańskich 
  • ze stowarzyszenia, jeszcze żyją?... 
  • mixolodzy w kaszkietach, i fartuchach.. 
  • zwariowani flairowcy 
wszyscy przecież jesteśmy ' arytokratami wśród klasy robotniczej'?

Ciężkie pytanie, ale na pewno nie zgodzę się że barman to arystokrata. Właśnie przez takie podejście wielu uważa się za lepszych niż tak naprawdę jest. Barman to taki sam zawód jak górnik czy piekarz. Tworzące się grupki z jednej strony mnie cieszą a z drugiej martwią, bo fajnie, że ludzie się organizują. Mega mnie denerwuje, że przez to często się izolują. Druga sprawa to sytuacja, w której nie mamy jednej organizacji, która nie tylko by dbała o rozwój, ale i pomagała w ciężkich sytuacjach życiowych. Teraz to się opiera o znajomych, a dla mnie powinno być to zorganizowane. Przez ostatni rok widziałem to, bardzo z bliska i nie będzie dla wielu tajemnicą, że fundacja to moje marzenie i cel na ten rok. Instytucja, do której będzie mógł zgłosić się każdy niezależnie od podgrupy i uzyskać pomoc.

Szkoląc pokazujesz w lokalach nowe trendy, najświeższe pomysły obsługi, a także ciekawe składniki, przetwory handmade, diy, sprzęty, które nie są drogie, lecz z pomysłem...

Podróże kształcą i rozwijają wyobraźnię, ja jestem tego najlepszym przykładem. Po podróży na Sri Lanke wraz z Dilmah popatrzyłem na herbatę, jako jeden z najbardziej nie wykorzystanych baz koktajli. Teraz i w Polsce i na świecie bardzo mocno rozwija się choćby ten trend. Druga sprawa to możliwości naszych gości, chyba każdy chciałby tylko podawać Balveni, ale portfel polskiego gościa nie jest z gumy, a dzięki użyciu takich dodatków można serwować super rzeczy w przystępnej cenie. Mamy jeden problem w kraju: 


barmani szybciej rozwijają się od gości, i zapominają o tym że to oni są dla gości, a nie goście dla nich.

Jak powinno być prawidłowo skonstruowane MENU w cocktail barze? 

Nie ma jednego sposobu i jednego wzorca. To tak jakbyśmy zaczęli się kłócić, która babcia robi lepsze pierogi. Ja staram się zmienić podejście do samego menu, to też jest nośnik do edukacji albo aktywator sprzedaży. Sam goły spis alkoholi to nie pomaga w żaden sposób. Każde menu będzie inne i będzie wywoływało inne reakcje. Pytanie brzmi czy właściciele i barmani zdają sobie z tego sprawę.

Co pijasz ostatnio najchętniej? 

Hmmm...zależy kiedy, zależy z kim, zależy gdzie. Tego typu pytania są dla mnie najgorsze. Nie mam jednego koktajlu albo jednego alkoholu. Choć popołudniu lubie orzeźwiające Negronii, wieczorem Harvey też mnie cieszy, ale zdążyć się może, że potrzebuje kopa od Śliwki z Soplicy. Za każdym razem, co innego...

Jakie najbliższe plany objazdowo-szkoleniowe? 

Szkolenia od 3 lat to moje życie, cały czas można mnie złapać gdzieś w Polsce. Wystarczy śledzić mojego FB. Jeśli chodzi o moje dokształcanie to kolejny raz lecę do Amsterdamu do naszej Akademii, gdzie zawsze dowiem się czegoś nowego. No i przymierzam się do kursów Wset z Win. To kolejny rozdział, który chce u siebie rozwinąć. Jak widać uczyć się można całe życie.

Ziołolecznictwo i Cocktails? Czy jest inny drink na pobudzenie, który działa jak wódka z redbullem?

Jasne, że tak - choćby koktajle typu espresso martini czy galiano hot shot. Ale tak naprawdę jest ich całe mnóstwo wystarczy trochę poszperać i na pewno znajdziesz coś dla siebie. Sam miałem możliwość zwiedzania największego ogrodu zielarskiego w Polsce, gdzie właściciele po wycieczce podawali dla pobudzenia kieliszek nalewki na żeń szeniu, która działa zupełnie jak RB 


Speedbar kontra premixy? Szybkość czy jakość cocktails?

I znowu nie każdy schemat sprawdzi się wszędzie. Na pewno barmani muszą pracować nad sobą i szybkością, ale dobrze przygotowane premixy to nie grzech a wręcz przeciwnie. Sprytne rozwiązanie, które sprawią że gość dostanie najlepszy koktajl najszybciej jak to możliwe. Dlatego też mówimy o biznesie w sektorze, który nazywa się gościnnym. Zawsze musimy wybierać rozwiązania, które będą dobre dla nas, jak i dla gości.



x

No comments:

Post a Comment